Polisolokaty w Polsce pojawiły się w 2006 roku. W ciągu następnych kilku lat umowy Ubezpieczenia z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym, czyli tzw. polisolokaty zyskały niesamowitą popularność a na ich założenie zdecydowało się ponad 5 milionów Polaków. Z biegiem czasu okazało się, że mechanizm wypłaty i wyceny zgromadzonych środków nie jest tak prosty jak przekonywali doradcy oraz nierzadko całkowicie niemożliwe jest dokonanie wypłaty oszczędności.
Czym jest polisolokata i dlaczego okazało się, iż nie jest tak lukratywnym instrumentem finansowym jak zapewniały Towarzystwa Ubezpieczeniowe?
Otóż, polisolokata to pospolicie nazywane Ubezpieczenie na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (w skrócie: UFK). Jest specyficznym produktem finansowym, który sprzedawany był konsumentom przez różne zakłady ubezpieczeniowe. Polisolokata jest to umowa, na mocy której konsument, który zdecydował się na jej podpisanie, wyraził zgodę na dokonywanie wpłat na rzecz zakładu ubezpieczeń określonych składek przez czas trwania umowy, w zamian za przyszłościowe otrzymanie świadczenia ubezpieczeniowego, w przypadku wypełnienia się zdarzeń określonych w umowie.
Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że jest to bezpieczna inwestycja, która w przyszłości przyniesie wymierne profity, tak jak zapewniał przedstawiciel towarzystwa ubezpieczeniowego. W rzeczywistości okazały się fiaskiem. Dlaczego? Otóż, wyłącznie niewielki procent uiszczanej przez konsumenta składki faktycznie przeznaczane było na ubezpieczenie. Co działo się z pozostałą częścią? Była ona przeznaczana przez Zakład Ubezpieczeń na wykup różnego rodzaju instrumentów finansowych. Oczywiste jest, że aby przekonać potencjalnego zainteresowanego obiecywano zyski z dokonywanych inwestycji. Jednakże w przypadku, gdyby inwestycja okazała się niepowodzeniem – nie gwarantowano zwrotu wpłaconego kapitału. Krótko mówiąc – towarzystwo ubezpieczeń inwestowało cudze środki finansowe bez ponoszenia odpowiedzialności za ich złą lokację, bowiem to klient ponosił ryzyko inwestycji. Zatem w wyobrażeniu klienta, dokonywał on zakupu polisy na życie – a w rzeczywistości rozpoczynał inwestować na rynku finansowym.
Co przyniosła rzeczywistość osobom, które zdecydowały się na zawarcie polisolokaty? Zamiast oczekiwanych dużych korzyści pojawiło się ryzyko inwestycyjne i coraz większe straty.
Co zrobić kiedy straty są coraz większe?
Wydawałoby się, że w takich okolicznościach najbezpieczniej jest wypowiedzieć zawartą umowę. Niemniej i taka okoliczność została przez ubezpieczyciela przewidziana. Teoretycznie możesz wypłacić środki zgromadzone na rachunku, jednakże nie w całości, bowiem umniejszone o tzw. Opłatę likwidacyjną.
Czym jest opłata likwidacyjna?
W wielostronicowych umowach, sporządzonych fachowym językiem umieszczone były informacje poświęcone właśnie okoliczności wcześniejszego wypowiedzenia umowy, które najpewniej nie zostały przez Ciebie dostrzeżone bądź nie zakładałeś, że mogą w ogóle Ciebie dotyczyć. Czym zatem jest opłata likwidacyjna? Jak sama nazwa wskazuje, jest to opłata pobierana przez towarzystwo ubezpieczeniowe w związku z przedwczesnym zakończeniem umowy. Wysokość opłaty likwidacyjnej sięga nawet 90% zainwestowanych środków finansowych.
Należy jednak pamiętać, ze takie postępowania względem konsumentów w znakomitej większości jest niedozwolone, co oznacza, iż w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy możesz dochodzić od ubezpieczyciela zwrotu niesłusznie pobranej opłaty likwidacyjnej i nie tylko, bowiem można starać się o zwrot (i) opłaty wstępnej (ii) opłaty od wcześniejszego wykupu czy (iii) opłaty dystrybucyjnej określonej kwotowo lub procentowo.
Jak tego dokonać? W większości przypadków Ubezpieczyciel dobrowolnie nie przystaje na wypłatę Twoich roszczeń, dlatego konieczne okazuje się wstąpienie na drogę sądową.
TO JEDNAK NIE WSZYSTKO, MOŻNA STARAĆ SIĘ O ODZYSKANIE PEŁNEJ WARTOŚCI SALDA POPRZEZ UNIEWAŻNIENIE ZAWARTEJ Z UBEZPIECZYCIELEM UMOWY! Tylko jak tego dokonać?
Brak informacji w chwili zawierania umowy, że nie jest ona ubezpieczeniem? Ubezpieczyciel przerzucił na Ciebie całe ryzyko inwestycyjne? Nie zostałeś zapoznany z ryzykiem, jakie wiąże się z zawarciem polisolokaty? Otóż wskazane w uprzednich zdaniach okoliczności świadczą o wykorzystaniu Twojej niewiedzy a przede wszystkim słabszej pozycji względem ubezpieczyciela, co w konsekwencji może prowadzić do unieważnienia całej umowy i wypłaty pełnej wartości salda!
Należy jednak pamiętać, że okoliczność ważności/nieważności umowy wymaga dokładnej analizy Ogólnych Warunków Ubezpieczenia. Zdarzają się sytuacje, gdy zawarta umowa jest nieważna jedynie w części.
UWAGA! Roszczenia z tytułu polisolokaty ulegają przedawnieniu! Kiedy?
Według stanowiska większości Ubezpieczycieli okres przedawnienia roszczeń z tytułu polisolokaty wynika z art. 819 § 1 KC i wynosi 3 lata, co mocno ogranicza możliwość odzyskiwania należnych środków osobom, które były nieświadome nieuczciwych praktyk Ubezpieczyciela.
Tymczasem, orzeczenia sądów z ostatnich lat zdecydowanie opierają się na przekonaniu o stosowaniu wydłużonego terminu przedawnienia wynikającego z art. 118 KC. Roszczenia klientów w przypadku, gdy powstały one przed dniem 9 lipca 2018 roku przedawniają na następujących zasadach:
- Jeżeli roszczenie powstało do 31 grudnia 2014 roku – należy stosować termin 10-letni;
- Jeżeli roszczenie powstało od 1 stycznia 2015 roku do 9 lipca 2018 roku – należy stosować termin 6-letni rozpoczynający swój bieg od dnia 9 lipca 2018.
Gdy roszczenie powstało po dniu 9 lipca 2018 roku, należy stosować nowy 6-letni termin rozpoczynający swój bieg od dnia jego powstania.
Wydłużony termin przedawnienia dotyczy roszczeń z umów o charakterze inwestycyjnym bądź mieszanym. Nie ulega wątpliwości, że taki charakter mają umowy ubezpieczenia z UFK.
Jeżeli jesteś posiadaczem polisolokaty i zastanawiasz się jak wcześniej ją rozwiązać i odzyskać wpłacone środki – zapraszamy do kontaktu, nasz zespół przeanalizuje Twoje dokumenty i wspólnie znajdziemy dogodne rozwiązanie !
Autor: Asystent prawny Bartosz Pender